Javier Hernandez załatwił Augsburg

W bardzo dobrej formie jest w 2017 roku Javier "Chicharito" Hernandez. Meksykański napastnik dwoma bramkami znacząco przyczynił się do zwycięstwa Bayeru Leverkusen 3:1 z Ausgburgiem na otwarcie 21. kolejki Bundesligi.

Pierwsza część sezonu była dla 88-krotnego reprezentanta El Tri bardzo trudna. Dobrze grał tylko na początku, udało mu się nawet ustrzelić hat tricka z Mainz, lecz w pewnym momencie zaciął się na dobre. Niemieccy dziennikarze liczyli największemu gwiazdorowi Aptekarzy minuty bez gola i domagali się jego posadzenia na ławce rezerwowych. Okazało się jednak, że Chicharito - mający za sobą bardzo intensywny sezon 2015-2016, w którym rozegrał aż 43 mecze okraszone 26 bramkami - potrzebował po prostu odpoczynku.

I gdy w starym roku był zablokowany, to na całego - przez jedenaście spotkań i ponad tysiąc minut. Lecz gdy po powrocie w rundzie wiosennej już w końcu się wstrzelił, to znów nie ma na niego w Niemczech mocnych. Po tym, jak dwa tygodnie wcześniej trafił raz w przegranym 2:3 meczu z Borussią Moenchengladbach, do spotkania w Augsburgu podszedł już z wielkim luzem. I wreszcie trafiał wtedy, gdy drużyna tego najbardziej potrzebowała.

Najpierw pięć minut przed przerwą z wielkim cwaniactwem wyczekał bramkarza gospodarzy i uderzył na 2:0. Już w drugiej połowie znów zrobił pożytek z podania kolegi i najlepiej odnalazł się w polu karnym, tym razem Marwina Hitza pokonując na raty. Wówczas zabił rozbudzone nadzieje rywali na korzystny wynik, gdyż chwilę wcześniej za sprawą Dominika Kohra zdobyli oni bramkę kontaktową.

Gwoli statystyk warto dodać, że pierwszego gola wieczoru na WWK Arena i 50-tysięcznego w historii Bundesligi zdobył Karim Bellarabi. Bayer triumfował zatem 3:1 i wskoczył na ósmą pozycję w tabeli. Augsburg nadal jest na miejscu trzynastym.

 

onet.pl