W oczekiwaniu na 50-tysięczną bramkę

Piątek może przejść do historii Bundesligi. W piątek wieczorem (17 lutego, godz. 20:30) w spotkaniu FC Augsburg z Bayerem Leverkusen otwierającym zmagania 21. kolejki paść może bowiem w końcu oczekiwana już od dobrego tygodnia, historyczna 50-tysięczna bramka w dziejach niemieckiej ekstraklasy.

Wiele wskazywało na to, że rekordowe trafienie zostanie odnotowane w 20. serii gier, przed tygodniem. By tak się stało, piłkarze Bundesligi potrzebowali strzelić w miniony weekend łącznie 23 gole. Do zrealizowania celu zabrakło im zaledwie jednej bramki. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze.

W piątkowym starciu na WWK Arena w Augsburgu kibice powinni doczekać się już wreszcie tego wyjątkowego trafienia. Zwłaszcza że co najmniej gospodarze spotkania żadnego z pięciu minionych meczów z rzędu w rozgrywkach Bundesligi nie ukończyli z czystym kontem.

Kwestią nierozstrzygniętą pozostaje jedynie, kto będzie autorem tej 50-tysięcznej bramki. Niezłe szanse na to i tym samym zapisanie się złotymi zgłoskami na kartach historii Bundesligi ma na pewno meksykański napastnik Bayeru Leverkusen Javier Hernandez. 28-latek, który wcześniej przez 11 spotkań pozostawał bez zdobyczy bramkowej, zdaje się być bowiem znów w wyborowej formie strzeleckiej. W dwóch ostatnich meczach, w których wystąpił, ten zdobył bowiem aż trzy gole.

Jeśli w piątek wieczorem zabraknie mu jednak szczęścia, a co więcej na listę strzelców nie wpisze się również żaden z pozostałych zawodników zarówno Leverkusen, jak i Augsburga, szansę na zdobycie 50-tysięcznego trafienia będzie miał między innymi bramkostrzelny reprezentant Polski Robert Lewandowski, który w sobotę (18 lutego, godz. 15:30) zagra z Bayernem Monachium na wyjeździe w Berlinie.

 

onet.pl