Magiczny mecz Borussii Dortmund i gol Piszczka

Borussia Dortmund pokonała u siebie Borussię Moenchengladbach 4:1 (2:1) w sobotnim meczu 13. kolejki Bundesligi i awansowała na piąte miejsce w tabeli. Gola na 2:1 dla BVB strzelił głową Łukasz Piszczek, który rozegrał całe spotkanie.

Emocje na Signal Iduna Park rozpoczęły z pierwszym gwizdkiem sędziego Marco Fritza. Już w 6. minucie Raffael zaskoczył strzałem po ziemi zza pola karnego Romana Weidenfellera, dając gościom prowadzenie. Grupowy rywal Legii w Lidze Mistrzów nie czekał długo z odpowiedzią. Kilkadziesiąt sekund później Marco Reus obsłużył podaniem Pierre'a-Emericka Aubameyanga, a ten ekspresowo huknął w stronę bramki rywali, uniemożliwiając Yannowi Sommerowi skuteczną interwencję. Piłkarze Thomasa Tuchela na tym jednak nie poprzestali. W 15. minucie w pole karne gości dośrodkował Marc Bartra, a tam do piłki dopadł Piszczek i strzałem głową dał BVB prowadzenie. Do przerwy ekipa z Dortmundu mogła strzelić co najmniej dwa kolejne gole, ale obrońcy Moenchengladbach skutecznie blokowali ich próby.

W drugiej połowie było jeszcze ciekawiej, bo goście poszli z gospodarzami na wymianę ciosów. Szansy na wyrównującego gola nie wykorzystał m.in Andreas Christensen. W barwach BVB koncertowo grała natomiast trójka Reus-Aubameyang-Ousmane Dembele. To po akcji powyższego trio gola w 64. minucie strzelił Dembele, a pięć minut później Aubameyang. W obu sytuacjach podawał Reus, który zanotował w sobotę aż trzy asysty. Patrząc na grę Dortmundu, ręce same składały się do oklasków. Z Reusem w formie BVB śmiało może kandydować do miana najbardziej widowiskowo grającej drużyny w Europie.

Dzięki wygranej 4:0 (2:0) u siebie z FC Koeln na czwarte miejsce w tabeli awansowało Hoffenheim. Dwa gole dla Wieśniaków strzelił Sandro Wagner, a 60 minut w ich barwach rozegrał Eugen Polanski. Paweł Olkowski przesiedział cały mecz na ławce Koeln, a Artjoms Rudnevs w 62. minucie zmienił Simona Zollera.

VfL Wolfsburg dwukrotnie obejmował prowadzenie z Herthą Berlin, by ostatecznie przegrać 2:3 (2:1). W pierwszym składzie Wilków zabrakło m.in. Jakuba Błaszczykowskiego (cały mecz na ławce) oraz wprowadzonych na boisko w drugiej połowie Juliana Draxlera i Luiza Gustavo. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w 90. minucie z rzutu karnego Salomon Kalou. Gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce (drugiej żółtej) Paula Seguina z 87. minuty.

Bayer Leverkusen na własnym stadionie ledwie zremisował u siebie z Freiburgiem 1:1 (0:1), a Werder Brema pokonał u siebie 2:1 (1:0) Ingolstadt.

 

Eurosport