Dwa gole Roberta Lewandowskiego w Mainz

W Bundeslidze wszystko wraca do normy. W pierwszym meczu 13. kolejki Bayern Monachium pokonał na wyjeździe z FSV Mainz 3:1 (2:1). Dwa gole strzelił Robert Lewandowski. Drugie trafienie z rzutu wolnego było szczególnej urody. Polski napastnik czekał na bramkę od 29 października. Bayern, przynajmniej do soboty, wrócił na pierwsze miejsce w tabeli.

Przed piątkowym meczem dużo pisało się o kryzysie Bayernu. Porażki z Rostowem w Lidze Mistrzów, oraz z Borussią w Budneslidze, do tego remis u siebie z Hoffenheim, zaniepokoiły kibiców w Bawarii. Ostatnia wygrana z Bayerem Leverkusen tylko niewiele poprawiła im humory.

Rywal na przełamanie był odpowiedni, bo Bayern regularnie ogrywał Mainz w poprzednich sezonach, a sam Lewandowski strzelił tej drużynie dziewięć goli (po piątkowym meczu - już jedenaście). Zaskakujący był tylko mecz z marca tego roku, gdy Bayern przegrał u siebie z ekipą z Moguncji 1:2.

Początek spotkania wskazywał, że może dojść do kolejnej sensacji. Jhon Cordoba otrzymał podanie na wolne pole od Yunusa Malliego. Mimo pogoni obrońców Kolumbijczyk utrzymał się przy piłce i strzelił w kierunku długiego słupka. Uderzenie było precyzyjne, Manuel Neuer nie miał szans i Mainz objęło prowadzenie 1:0.

Odpowiedź Bayernu była błyskawiczna. Arjen Robben wypatrzył w polu karnym Lewandowskiego. Polak przyjął piłkę i pewnie strzelił obok bramkarza. Był to ósmy gol "Lewego" w tym sezonie Bundesligi.

W 21. minucie Bayern opanował sytuację. Thomas Mueller precyzyjnie dośrodkował w pole karne. Do piłki wyskoczył Lewandowski, ale nie sięgnął jej. Na szczęście dla Bayernu, akcję zamykał Robben, który strzałem głową strzelił na 2:1.

Do końca pierwszej połowy Bayern miał przewagę i stworzył jeszcze kilka groźnych sytuacji. Bramkarze nie potrafili jednak pokonać Robben, którzy w 25. minucie strzelił nad poprzeczką, czy Mueller. Swojej szansy z rzutu wolnego szukał także Lewandowski, jednak strzelił obok słupka.

Gospodarze po przerwie chcieli powalczyć przynajmniej o remis, dlatego spotkanie trzymało w napięciu. Po okresie naporu Mainz znowu dał znać o sobie Robben. W 64. minucie po dryblingu wyszedł sam na sam z Jonasem Losslem, ale bramkarz zdążył z interwencją i zablokował atak Holendra.

Drużyny trzymały się w szachu i widowisko straciło na atrakcyjności. Gra się zaostrzyła, czego efektem były kolejne żółte kartki. Jedną z nich ukarany został Lewandowski, który zahaczał od tyłu rywala.

W 90. minucie polski napastnik mógł wyjść sam na sam i strzelić decydującą bramką, ale ostro potraktował go Leon Balogun, który za ten faul dostał żółtą kartkę. Lewandowski i tak został bohaterem, bo po chwili przymierzył z wolnego tuż przy słupku i ustalił wynik meczu na 3:1. Polak ma już dziewięć trafień w sezonie. Do najskuteczniejszego Pierre-Emericka Aubameyanga traci cztery gole.

Bayern z 30 punktami awansował na pierwsze miejsce w tabeli. Taki sam dorobek ma jednak RB Lipsk, które w sobotę podejmie Schalke. Transmisja w Eurosporcie 2 o 18:30.

 

Eurosport